Natalia Maliszewska zdobyła brązowy medal Mistrzostw Europy w short tracku
fot. nadesłane
Natalia Maliszewska zdobyła brązowy medal Mistrzostw Europy w short tracku, które trwają w węgierskim Debreczynie. To drugi kolejny medal Polki w mistrzostwach Starego Kontynentu, bo rok temu w holenderskim Dordrechcie uplasowała się na najwyższym stopniu podium.
REKLAMA
– Znaleźć się znowu w najlepszej czwórce kobiet w Europie to wielka sprawa. Znowu jestem z tymi samymi dziewczynami i znowu z nimi startuję. Cieszyłam się z każdego kolejnego pokonywanego biegu – mówiła Maliszewska.
Polka w finale miała trudne zadanie, bo startowała z trzeciej pozycji, co na najkrótszym dystansie często ma najważniejsze znaczenie. – Ma bardzo duże znaczenie, bo ja miałam do tego pierwszego klocka troszeczkę dalej. Zawsze chciałabym mocniej, ale w tym biegu nic więcej nie mogłam zrobić. Nie mogłam nic więcej zrobić, a wracam z medalem. Super – dodała szczęśliwa Polka.
– Każdy medal jest bardzo cenny i w samych pozytywach możemy mówić o tym występie. Natalka pokazała, że potrafi być bardzo szybka. Lepsza pozycja na starcie prawdopodobnie dałaby jej lepszy medal, ale jesteśmy zadowoleni z tego, bo on też daje pewność siebie. I mam nadzieję, że pozwoli nam na jeszcze bardziej emocjonującą końcówkę sezonu – mówiła trenerka reprezentacji Polski Urszula Kamińska.
W finale zawodniczki przyjechały do mety na takich miejscach, jakie były ich pozycje startowe – wygrała Holenderka Suzanne Schulting, druga była Włoszka Martina Valcepina, a Maliszewska wyprzedziła Holenderkę Larę van Ruijven. W niedzielę Polka wystartuje jeszcze na dystansie 1000 metrów. W piątkowych biegach eliminacyjnych uzyskała najlepszy czas spośród wszystkich zawodniczek.
– No właśnie, nie zapominajmy o tym tysiącu, bo naprawdę w ostatnim czasie zaczynam się z tym dystansem lubić. W seriach eliminacyjnych miałam najszybszy czas. Sama jestem ciekawa, jak to może wyjść – dodaje Natalia.
– Dokładnie tak, nie spoczywamy na laurach, bo jutro jest 1000 metrów i tam też chcemy powalczyć – potwierdza Kamińska.
Ale nie tylko Maliszewska pokazała się z dobrej strony w sobotę. Rafał Anikiej wystąpił w dwóch finałach B – na 1500 i 500 metrów. W tym pierwszym zajął trzecią pozycję – finalnie był dziesiąty – a w drugim przyjechał na pierwszym miejscu, plasując się w klasyfikacji generalnej na piątej pozycji.
– Wiedziałem, że na tych zawodach stać mnie na dużo. Oba te finały bardzo mnie cieszą. Na 1500 metrów wygrałem z zawodnikami, którzy byli w finale igrzysk olimpijskich, a to już jest światowa klasa. A pięćsetka? Fajnie wygrać bieg, który jest finałem. Może nie finał A, ale już finał B – mówił Anikiej.
On też w niedzielę walczyć będzie na dystansie tysiąca metrów. – To jest mój ulubiony dystans, choć wszyscy zawodnicy wiedzą, że jeśli chodzi o fizyczność, to jest najtrudniejszy. On weryfikuje wszystko. Mierzę wysoko i zobaczymy, co będzie – dodał Polak.
Nieźle spisała się też Kamila Stormowska, która przebiła się do półfinału na dystansie 500 metrów. – Nie spodziewałam się, że będę mogła z Natalką wystartować w półfinale. Miałam plan, żeby być w top 12-15, a jestem dziewiąta, więc jest bardzo dobrze – mówiła.
Na 500 metrów nie powiodło się Nikoli Mazur, która nie przebrnęła ćwierćfinału i skończyła ostatecznie na szesnastym miejscu. Wcześniej w półfinale na 1500 metrów startowała też Natalia Maliszewska. Polka przyjechała na siódmej pozycji i została sklasyfikowana na dziewiętnastym miejscu. W klasyfikacji generalnej całych mistrzostw Maliszewska jest czwarta. Jeśli dobrze spisze się na 1000 metrów może powalczyć o bardzo dobre miejsce w wieloboju. U panów z Polaków najwyżej jest Anikiej, który zajmuje ósmą pozycję.
Przed południem troje Polaków startowało także w rywalizacji zawodników, którzy nie zdołali w piątek przebić się do biegów głównych. Na dystansie 1500 metrów Kamila Stormowska była druga w swoim biegu i została sklasyfikowana na 23. pozycji. Sześć miejsc niżej uplasowała się Nikola Mazur, która w swoim sobotnim biegu była trzecia. Na obu dystansach – 500 i 1500 metrów – rywalizował także Paweł Adamski. Lepiej poszło mu w tym krótszym, bo wygrał swoją serię zajmując finalnie 26. miejsce. Z kolei na 1500 finiszował jako trzeci i został sklasyfikowany na trzydziestym miejscu.
Na niedzielę, która będzie ostatnim dniem zawodów w Debreczynie, zaplanowano m.in. finały rywalizacji na 1000 metrów z udziałem Natalii Maliszewskiej, Kamili Stormowskiej i Rafała Anikieja. Odbędą się też tzw. Super Finały na dystansie trzech tysięcy metrów, w których wystartuje osiem najlepszych zawodniczek i ośmiu najlepszych zawodników w klasyfikacji generalnej całych mistrzostw.
Polka w finale miała trudne zadanie, bo startowała z trzeciej pozycji, co na najkrótszym dystansie często ma najważniejsze znaczenie. – Ma bardzo duże znaczenie, bo ja miałam do tego pierwszego klocka troszeczkę dalej. Zawsze chciałabym mocniej, ale w tym biegu nic więcej nie mogłam zrobić. Nie mogłam nic więcej zrobić, a wracam z medalem. Super – dodała szczęśliwa Polka.
– Każdy medal jest bardzo cenny i w samych pozytywach możemy mówić o tym występie. Natalka pokazała, że potrafi być bardzo szybka. Lepsza pozycja na starcie prawdopodobnie dałaby jej lepszy medal, ale jesteśmy zadowoleni z tego, bo on też daje pewność siebie. I mam nadzieję, że pozwoli nam na jeszcze bardziej emocjonującą końcówkę sezonu – mówiła trenerka reprezentacji Polski Urszula Kamińska.
W finale zawodniczki przyjechały do mety na takich miejscach, jakie były ich pozycje startowe – wygrała Holenderka Suzanne Schulting, druga była Włoszka Martina Valcepina, a Maliszewska wyprzedziła Holenderkę Larę van Ruijven. W niedzielę Polka wystartuje jeszcze na dystansie 1000 metrów. W piątkowych biegach eliminacyjnych uzyskała najlepszy czas spośród wszystkich zawodniczek.
– No właśnie, nie zapominajmy o tym tysiącu, bo naprawdę w ostatnim czasie zaczynam się z tym dystansem lubić. W seriach eliminacyjnych miałam najszybszy czas. Sama jestem ciekawa, jak to może wyjść – dodaje Natalia.
– Dokładnie tak, nie spoczywamy na laurach, bo jutro jest 1000 metrów i tam też chcemy powalczyć – potwierdza Kamińska.
Ale nie tylko Maliszewska pokazała się z dobrej strony w sobotę. Rafał Anikiej wystąpił w dwóch finałach B – na 1500 i 500 metrów. W tym pierwszym zajął trzecią pozycję – finalnie był dziesiąty – a w drugim przyjechał na pierwszym miejscu, plasując się w klasyfikacji generalnej na piątej pozycji.
– Wiedziałem, że na tych zawodach stać mnie na dużo. Oba te finały bardzo mnie cieszą. Na 1500 metrów wygrałem z zawodnikami, którzy byli w finale igrzysk olimpijskich, a to już jest światowa klasa. A pięćsetka? Fajnie wygrać bieg, który jest finałem. Może nie finał A, ale już finał B – mówił Anikiej.
On też w niedzielę walczyć będzie na dystansie tysiąca metrów. – To jest mój ulubiony dystans, choć wszyscy zawodnicy wiedzą, że jeśli chodzi o fizyczność, to jest najtrudniejszy. On weryfikuje wszystko. Mierzę wysoko i zobaczymy, co będzie – dodał Polak.
Nieźle spisała się też Kamila Stormowska, która przebiła się do półfinału na dystansie 500 metrów. – Nie spodziewałam się, że będę mogła z Natalką wystartować w półfinale. Miałam plan, żeby być w top 12-15, a jestem dziewiąta, więc jest bardzo dobrze – mówiła.
Na 500 metrów nie powiodło się Nikoli Mazur, która nie przebrnęła ćwierćfinału i skończyła ostatecznie na szesnastym miejscu. Wcześniej w półfinale na 1500 metrów startowała też Natalia Maliszewska. Polka przyjechała na siódmej pozycji i została sklasyfikowana na dziewiętnastym miejscu. W klasyfikacji generalnej całych mistrzostw Maliszewska jest czwarta. Jeśli dobrze spisze się na 1000 metrów może powalczyć o bardzo dobre miejsce w wieloboju. U panów z Polaków najwyżej jest Anikiej, który zajmuje ósmą pozycję.
Przed południem troje Polaków startowało także w rywalizacji zawodników, którzy nie zdołali w piątek przebić się do biegów głównych. Na dystansie 1500 metrów Kamila Stormowska była druga w swoim biegu i została sklasyfikowana na 23. pozycji. Sześć miejsc niżej uplasowała się Nikola Mazur, która w swoim sobotnim biegu była trzecia. Na obu dystansach – 500 i 1500 metrów – rywalizował także Paweł Adamski. Lepiej poszło mu w tym krótszym, bo wygrał swoją serię zajmując finalnie 26. miejsce. Z kolei na 1500 finiszował jako trzeci i został sklasyfikowany na trzydziestym miejscu.
Na niedzielę, która będzie ostatnim dniem zawodów w Debreczynie, zaplanowano m.in. finały rywalizacji na 1000 metrów z udziałem Natalii Maliszewskiej, Kamili Stormowskiej i Rafała Anikieja. Odbędą się też tzw. Super Finały na dystansie trzech tysięcy metrów, w których wystartuje osiem najlepszych zawodniczek i ośmiu najlepszych zawodników w klasyfikacji generalnej całych mistrzostw.
PRZECZYTAJ JESZCZE